Czas na kolejny test.
Tym razem wypróbujemy sajgonki w dwóch wersjach : z warzywami i z kurczakiem. Do dostania obecnie w Lidlu.

Aby mieć lepsze rozeznanie – kupiłam od razu dwa rodzaje: 4 większe z kurczakiem i opakowanie 20 mini wegetariańskich sajgonek. 

sajgonki

sajgonkiSkład ciasta i farszu jest zbliżony. Poza wielkością różnią się nieznacznie w składzie.
Wersja vege: m.in. kapusta biała, marchew, cebula, por, makaron z fasoli Mung.
Wersja „mięsna”: kapusta biała, por, cebula, marchew, papryka, kiełki fasoli Mung, mięso z kurczaka (aż 10% w nadzieniu. Szał).
Plus ciasto w dużych sajgonkach dodatkowo zawiera masę jajeczną, przez co bardziej przypomina nasze swojskie krokiety.

23Data ważności bardzo odległa (maj-czerwiec 2017), więc ilość zastosowanych przedłużaczy żywotności nie powinna nikogo dziwić.

Kartonik zgrabny, niewielki, łatwo otwieralny.
Wystarczy pociągnąć za pasek i właściwie samo się otwiera. W środku znajdziemy odpowiednio:

20 mini sajgonek z warzywami:

sajgonki

4 krokiety  sajgonki z kurczakiem:

sajgonki

Do wyboru mamy 3 sposoby odgrzania: frytownica  (lub głębszy garnek z dużą ilością oleju), piekarnik , albo patelnia.
Zdecydowałam się podzielić porcje na pół i sprawdzić dwie opcje, a mianowicie użyć piekarnika i frytownicy.

Sajgonki wegetariańskie-piekarnik:

sajgonki

Sajgonki wegetariańskie – frytownica:

sajgonki

Smak jest prawie identyczny. Ciasto sajgonkach odgrzanych w piekarniku jest bardziej suche (mniej więcej  takie jakbyśmy podsmażyli lekko przesuszony, ugotowany, wczorajszy makaron). Z kolei te przyrządzone na głębokim oleju są idealnie wysmażone, ale bardzo tłuste (pomimo odsączenia na ręczniku kuchennym). Farsz smakuje tak samo.
Jak je oceniam? Za dużo ciasta, za mało nadzienia.
Można zjeść jako przekąskę, lub dodatkowo z ryżem i surówką do obiadu. Mało wyrazisty smak wymaga doprawienia sosem- np chilli słodko-kwaśnym.
Szału nie ma, ale za cenę 5,99 pln możemy się najeść w miarę smacznym gotowcem.
Nie leżą zbyt długo na żołądku. Plus za wielkość – pojedyncza sajgonka mieści się akurat na jeden raz do ust – bardzo wygodne.

Krokiety sajgonki z mięsem – piekarnik:

sajgonki
sajgonki Krokiety sajgonki z mięsem- frytownica:

sajgonki

sajgonki

Tutaj nie czuć większej różnicy w smaku –   sajgonki pieczone w piekarniku są mniej tłuste od tych smażonych w frytownicy.
Ciasto zdecydowanie bardziej przypomina mi krokiety. Zbyt grube, nieco mdłe ciasto. Za mało kurczaka (nawet mój kot nie je karmy poniżej 50%zawartości mięsa). Bez sosu nie polecam.
Plus – niska cena 7,99pln. Jeśli ktoś bardzo głodny, to zapewniam, że się nie zawiedzie. Minus – danie dość ciężkostrawne i trochę „nijakie”.

Podsumowanie:
Bardziej przypadły mi do gustu sajgonki wegetariańskie – cieńsze, mniej tłuste ciasto i wygodniejsze w jedzeniu.
Krokiety sajgonki z mięsem jednak nie dla mnie. Albo nie byłam, aż tak głodna, aby zjeść więcej niż jedną.
Niemniej jednak jest to dobry pomysł na obiad/przekąskę. W kilka minut, za niską cenę otrzymujemy zjadliwy posiłek.

P.S.

Bonusowe zdjęcie z backstage…:)

sajgonki