Dawno nie dodawałam przepisu z tej serii.
Ponieważ jak wiecie, to co przejdzie przez moje ręce następnie jest spożywane przeze mnie i moich najbliższych – najczęściej przygotowuję wpisy na jedzenie, na które w danym momencie mam ochotę.
Wyjątek – jak biorę udział w różnych akcjach i konkursach, wtedy idę na żywioł ;).
I tak się w ostatnim czasie złożyło, że mniej mnie ciągnęło do typowych fastfoodów (a może to po prostu starość…🤔), a nazwa „fat friday” zobowiązuje.
Ponieważ jednak chciałam odkurzyć ten cykl, poszłam na mały kompromis. W międzyczasie otrzymałam nową przesyłkę od Knorr i przepisy.pl więc tylko utwierdziłam się w słuszności wyboru 😉 Takim sposobem powstał dzisiejszy wpis – domowy gyros, uwaga – bez soli <3
I zanim zaczniecie jęczeć – tak to możliwe, tak da się, przy takiej kompozycji przypraw sól jest zbędna.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby trochę dosolić. Niemniej – nie ma takiej potrzeby.
Kebab wychodzi prawie jak ten z kija „u Turka” – przypieczone brzegi i bardziej miękki środek.
Jeśli zamarynujecie mięso dzień wcześniej – wyjdzie jeszcze lepszy i bardziej aromatyczny 😉
Składniki:
- 600 g oczyszczonego filetu z kurczaka, bez błon, kości, ścięgien itp
- opakowanie przyprawy do Gyrosa bez soli (klik)
- 2 łyżki oleju (słonecznikowy/rzepakowy)
- 1 duży ziemniak lub cebula
- 3 -4 długie wykałaczki do szaszłyków + folia aluminiowa
Hint1: zamiast kurczaka możecie wykorzystać indyka, smak będzie prawie identyczny.
Hint2: możecie wybrać dowolną mieszankę przypraw, polecam jednak wypróbować tą od Knorr – mięso wychodzi lekko pikantne i pomimo braku soli – bardzo dobrze smakuje. Poza tym dzięki dodatkowi błonnika ryżowego dobrze skleja poszczególne kawałki mięsa utrzymując kształt naszej konstrukcji.
Hint3: mięso musi być pieczone bez termoobiegu, w przeciwnym razie będzie zbyt suche.
Hint4: upieczone i pokrojone mięso można wykorzystać jako wędlinę na kanapki, dodać do zupy/gulaszu/zapiekanki/pizzy czy po prostu odgrzać na drugi dzień. Z powodzeniem można je również zamrozić na później.
Hint5: jeśli lubicie dobrze posolone dania, zanim upieczecie mięso, weźcie mały kawałek, podsmażcie go na patelni i spróbujcie. Jak uznacie, że brakuje soli – dodajcie. Najlepiej dosolić tuż przed nadzianiem na wykałaczki i wstawieniem do piekarnika.
Przygotowanie:
1). Mięso pokrój w cienkie plastry o grubości max 1 cm (opcjonalnie można dodatkowo rozbić je lekko tłuczkiem do mięsa).
2). Płaty mięsa przełóż do miski, polej 2 łyżkami oleju i wymieszaj tak aby każdy kawałek był pokryty olejem.
3). Mięso połącz z całym opakowaniem przyprawy do gyrosa, zamieszaj i odstaw całość do lodówki na minimum godzinę.
4). Rozgrzej piekarnik do 180 ºC (grzanie góra-dół, bez termoobiegu).
5). Dużego ziemniaka lub cebulę przekrój wzdłuż na dwie połówki. Trzy lub cztery wykałaczki wbij od spodu w połowkę ziemniaka/cebuli tak aby ostre końce były na górze.
6). Po kawałki nadziewaj mięso lekko dociskając.
7). Zabezpiecz całość od góry nadziewając drugą połówkę ziemniaka/cebuli.
8). Wystające końce wykałaczek owiń folią aluminiową, w przeciwnym razie mogą się zacząć palić w piekarniku.
9). Gyros wstaw na pionowo do naczynia żaroodpornego lub formy do pieczenia z wysokimi ściankami (wówczas nasza konstrukcja się nie przewróci).
10). Włóż do piekarnika na środkową półkę, piecz przez ok 60 minut.
11). Upieczony gyros odstaw na 10 minut a następnie za pomocą ostrego noża pokrój na cienkie plastry.
12). Podawaj z ulubionymi dodatkami.
Partnerem wpisu jest Knorr oraz Przepisy.pl