Odkąd w sklepach pojawiły się batoniki energetyczne, dość chętnie po nie sięgałam.
Zawsze jednak coś było nie tak, albo za słodkie, albo zbyt „sztuczne”, albo kompletnie nie warte swej ceny.
Stwierdziłam, że spróbuję przygotować je samodzielnie. Po kilkunastu próbach udało się:)
Nie dość, że bardzo zdrowe to niezwykle proste do wykonania.
Możesz je przygotować dziecku do szkoły, wziąć do pracy czy przegryźć po treningu.
I tylko od Ciebie zależy co się w nich znajdzie.
Niesamowite, prawda?
Składniki:
- ok 400g drobno posiekanych bakalii ( u mnie – w zmiennych proporcjach – daktyle, migdały, orzechy włoskie, pestki dyni, jagody goji, rodzynki, morele, figi, kandyzowane owoce, pestki słonecznika, berberys, żurawina)
- 2 łyżki błyskawicznych płatków jaglanych
- 2 łyżki wiórek kokosowych
- 2 łyżki błyskawicznych płatków owsianych
- 2 łyżki nasion chia
- 1 szklanka mleka 2%
- 1 łyżka miodu
Składniki na ok 10-12 porcji
Czas: 15 minut na przygotowanie + ok 60-70 minut na pieczenie
Hint 1: jeśli dodasz więcej daktyli, możesz całkowicie zrezygnować z miodu.
Hint 2: możesz dodać dowolne bakalie, pamiętaj tylko aby ich waga nie przekroczyła 400g (jeśli tak dodaj odpowiednio więcej mleka).
Mleko lekko podgrzej (powinno być letnie) i rozpuść w nim miód.
Bakalie posiekaj drobno, przełóż do miski i wymieszaj z pozostałymi składnikami.
Zalej mlekiem, wymieszaj i dociśnij łyżką wyrównując lekko powierzchnię masy. Odstaw na 15 minut (w tym czasie płatki i chia nasiąkną, spęcznieją i lepiej zlepią ze sobą pozostałe składniki).
Nastaw piekarnik na 100°C.
Prostokątną formę wyłóż papierem do pieczenia, przełóż do niej całą masę porządnie dociskając i wyrównując z góry (dzięki temu batony będą bardziej zwarte).
Piecz, a właściwie susz w piekarniku przez 60 minut. Po tym czasie lekko przestudź, delikatnie wyjmij z formy, odwróć do góry nogami. Jeśli spód będzie mokry, wstaw ponownie do piekarnika na 10 minut.
Po wystudzeniu ostrym nożem pokrój na batony. Opcjonalnie możesz polać roztopioną czekoladą.
