Pamiętacie przepis na najłatwiejsze ciasto świata?
„Szklankę mąki, cukru szklankę,
Zaraz wsypię do miseczki,
Potem proszku do pieczenia,
Dodam jeszcze dwie łyżeczki,
I dwa jajka i na koniec
Roztopionej margaryny
I zamieszam tylko tyle,
By się razem połączyły”.
Nie mam pojęcia jak to możliwe, że nigdy wcześniej go nie zrobiłam.
W każdym razie dzisiaj postanowiłam nadrobić zaległości.
Ciasto jest bardzo proste, smaczne i idealnie nadaje się na niedzielę:)
Składniki:
- szklanka białego cukru
- szklanka mąki tortowej typ 450
- 2 pełne łyżeczki proszku do pieczenia
- 125 g margaryny (pół kostki)
- ok 500g dojrzałych śliwek (u mnie węgierki)
- łyżka cynamonu (opcjonalnie)
- masło do wysmarowania formy
Składniki na ok 10-12 porcji
Czas: 45 minut
Formę do pieczenia wysmaruj obficie masłem i wstaw do lodówki.
Margarynę stop w niewielkim rondelku i odstaw do wystudzenia.
Śliwki umyj, przekrój na pół, usuń pestki i posyp cynamonem. Delikatnie wymieszaj.
Jajka zmiksuj z cukrem (przez ok 30 sek.) następnie dodaj do nich mąkę, proszek do pieczenia i płynną margarynę. Zmiksuj na gładkie ciasto.
Wyjmij formę z lodówki, dno wyłóż pokrojonymi śliwkami (nie rzucaj ich tak niechlujnie jak w teledysku – rozłóż równomiernie, dzięki czemu ciasto lepiej się upiecze). Nastaw piekarnik na 160°C (termoobieg) lub 180°C (grzanie góra – dół).
Śliwki z wierzchu polej gęstym ciastem, delikatnie wyrównaj powierzchnię, wstaw na środkową półkę i piecz przez ok 30 minut na jasno brązowy kolor (zanim wyjmiesz sprawdź patyczkiem czy gotowe).
Zostaw w piekarniku do wystudzenia, uchylając lekko drzwiczki.
Przed podaniem możesz posypać z wierzchu cukrem pudrem.
I śpiewamy razem:
„…Najłatwiejsze ciasto w świecie, TAK! TAK! TAK!..”
Głośniej!
„..Nic, a nic się go nie gniecie. TAK! TAK! TAK!..”
^^