Własnorobny keczup zadebiutował u mnie w zeszłym roku. Kilka prób, przeróbek i udało mi się osiągnąć zamierzony efekt.
Efekt, z którego jestem bardzo zadowolona.
Po pierwsze keczup jest bez octu.
Po drugie możecie go wykorzystać jako bazę do zup, zapiekanek czy jako sos do pizzy.
Po trzecie jest dobry. Bardzo.
Po czwarte – śmigajcie do sklepu po pomidory, póki jeszcze są sezonowe i sami się przekonajcie:)
Składniki:
- 3 kg mięsistych pomidorów (np. lima)
- 0,5kg kwaśnych, soczystych jabłek (np. szara reneta)
- 2 średnie białe cebule
- 3 średnie czerwone papryki
- 2 papryczki chilli (możesz wziąć tylko 1, będzie bardziej łagodny)
- 3-4 ząbki czosnku
- 2-3 łyżeczki soli
- 2 łyżki miodu
- 7-8 całych goździków
- 3 liście laurowe
- 10 kulek ziela angielskiego
- łyżka słodkiej papryki w proszku
- łyżka suszonej bazylii
- łyżka suszonego oregano
- łyżeczka świeżo mielonego pieprzu
- 3 łyżki oleju roślinnego
Czas: ok 2 godziny + po kilka minut na mieszanie podczas gotowania
Składniki na ok 6-7 słoików po 250-300ml.
Hint1: najlepsze będą mięsiste, mało soczyste odmiany pomidorów – podczas gotowania i odparowywania zostanie ich po prostu więcej. Wiecej pulpy pomidorowej a mniej soku = więcej keczupu.
Hint2: wybierz mocno dojrzałe pomidory, mogą być obite, z pomarszczoną skórką (broń Cię stwórco dodawać te z pleśnią, nawet mikroskopijną), w sklepach możesz dostać takie na przecenie.
Hint3: jeśli wolisz łagodny keczup – zrezygnuj z chilli.
Hint4: zamiast wlewać keczup do weków, możesz go zamrozić.
Hint5: zamiast obierać pomidory ze skórki przed gotowaniem, możesz wrzucić je w całości do garnka. Ja wolę najpierw obrać, dzięki temu szybciej się gotują i mniej czasu zajmuje przecieranie ich później przez sito.
Hint6: keczup przekładaj do niewielkich słoików, by po otwarciu szybko zjeść (nie jest pasteryzowany, ale oczywiście możesz to zrobić, dla mnie było to zbędne).
Pomidory sparz wrzątkiem, zdejmij skórkę i pokrój na mniejsze kawałki. Dołóż do nich obrane i pokrojone jabłka oraz drobno posiekaną chilli.
Dodaj do całości goździki, liście laurowe i ziele angielskie. Postaw na małym ogniu i zamieszaj.
Nastaw piekarnik na 180°C grzanie góra-dół. Paprykę słodką umyj, osusz, przełóż do żaroodpornego naczynia i zapiecz. Kiedy skórka przypiecze się na czarno (u mnie po ok 25 minutach), wyjmij je i przełóż od razu do foliowej torebki, szczelnie ją zamykając (zawiązując). Po ok 20 minutach, gdy trochę przestygną ściągnij skórkę (bardzo łatwo odchodzi), usuń gniazda nasienne, pokrój miąższ i przełóż go do garnka z pomidorami. Zamieszaj.
Cebulę pokrój w kostkę, posól (ok 0,5 łyżeczki soli) i podsmaż na oleju aż się zeszkli. Gorącą dodaj do gotujących się pomidorów.
Gotuj całość na małym ogniu, co jakiś czas mieszając.
Na koniec dodaj wyciśnięty przez praskę czosnek oraz miód, resztę soli i pozostałe przyprawy, zamieszaj i gotuj przez ok 15 minut na małym ogniu (tak, żeby lekko bulgotało).
Za pomocą blendera zmiksuj przecier na papkę, a następnie przetrzyj przez sito (lub użyj przecieraka – np. takiego).
Przetartą masę ponownie postaw na ogniu, doprowadź do wrzenia i gotuj na małym ogniu rzez ok 30 minut (możesz dłużej, jeśli wolisz bardziej gęsty keczup).
Pamiętaj o mieszaniu co kilka minut.
Gorący keczup przelej do wyparzonych słoików, zakręć porządnie i postaw do góry dnem. Gdy wystygną, odwróć i wstaw do piwnicy.
Spokojnie wytrzymają kilka miesięcy.
