Kolejny przepis z Gdańskiej Książki Kucharskiej w którym zakochałam się od pierwszego spróbowania^^
Wcześniej zdarzało mi się przygotować faszerowane warzywa, głównie cukinie, papryki czy ziemniaki, ale nigdy nie pomyślałam, że można do tego użyć również cebul.
W oryginalnym przepisie do farszu oprócz pieczeni dodają wnętrzności, ja jednak zamieniłam je na boczek. Bo smaczniej:)
Składniki:
- 4 średnie cebule (ok 70-100g)
- 100g pieczeni wołowej (wieprzowa, czy z drobiu też może być)
- 50g wędzonego, chudego boczku
- 1 łodyga selera naciowego
- 1 jajko
- pieprz ziołowy, chilli, gałka muszkatołowa, suszony imbir (farsz)
- 2 liście laurowe, 6 kulek ziela angielskiego, łyżeczka majeranku, łyżeczka gorczycy, łyżeczka kolendry, sos sojowy (woda)
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego (może być bułka tarta)
- 2 łyżki oleju słonecznikowego
- 300ml bulionu warzywnego
- łyżeczka mąki ziemniaczanej
C’mon:
Cebule obierz z zewnętrznej łuski, odetnij korzonki.
Zagotuj wodę, dodaj do niej przyprawy (nie przesadź z sosem sojowym – woda ma być lekko słona).
Do wrzątku wrzuć cebule, gotuj pod przykryciem ok 15-20minut (muszą zmięknąć i się zeszklić, ale nie gotuj za długo bo się zaczną rozpadać).
Cebule odsącz z wody (zostaw 100ml do sosu), odstaw do całkowitego wystudzenia.
Z ostudzonych cebul delikatnie wyjmij środek, najlepiej po kawałku i zaczynając od samego środka. Mi najwygodniej było użyć widelca.
Najmniejsze kawałki użyj do farszu:
- na niewielkiej ilość oleju podsmaż drobno pokrojony boczek – ok 5 minut (aż schrupieje) odstaw do wystudzenia
- posiekaj pieczeń z selerem (drobna kostka), cebulą, połącz z boczkiem, całym jajkiem i dodaj przyprawy ( bez soli –wystarczy, że cebula gotowała się z sosem sojowym)
- wypełnij delikatnie farszem cebule (do pełna)
Końcówki zanurz (zamocz/dociśnij) w mielonym siemieniu. Postaw na pionowo (na końcówkach z siemieniem). Smaż krótko (ok 3min) na mocno rozgrzanym oleju.
Do bulionu dodaj wodę z cebuli, zagotuj. Dodaj mąkę ziemniaczaną, wymieszaj aż zgęstnieje. Gorącym sosem polej cebule.