Uwielbiam smażone, chrupiące faworki (ale tylko te ultra cieniutkie, nie grube na kilka centymetrów mutasy). Zdecydowanie wolę je od pączków, chociaż spora konkurencją są dla nich pączki z mięsem (np. te klik). Jednak niezbyt odpowiada mi zapach smażonego tłuszczu, który pomimo największych obrotów pochłaniacza zawsze utrzymuje się przez dłuższy czas w mieszkaniu. Zastanawiałam się jak to obejść i olśniło mnie podczas przygotowywania ciasta – przecież z takich samych składników piecze się kruche ciastka. 😀
I pyk! Tym razem wyszły faworki pieczone.
Jak smakują? Bardzo dobrze! Jeśli rozwałkujecie je baaardzo cienko, podczas pieczenia pojawią się charakterystyczne pęcherzyki, identyczne jak przy smażeniu. ^^
A jeśli będą grubsze, nic straconego – zamiast faworków będziecie zajadać się pysznymi kruchymi ciastkami.
Zachęcam wypróbować.
Składniki:
- 4 żółtka z jajek M
- 50 gęstej kwaśnej śmietany 18 lub 22%
- 50 g cukru pudru
- 25 g miękkiego masła 82-83%
- 225 mąki pszennej tortowej typ 400, 450 lub 500
- 1 łyżeczka esencji waniliowej lub ziarna z 1 laski wanilii
+ dodatkowo cukier puder do oprószenia
Składniki na 1 pełną miskę faworków – ok 120 sztuk
Czas: przygotowanie 30 minut + pieczenie ok 15 minut
Hint1: aby uzyskać smak prawdziwych, kruchych smażonych faworków należy bardzo cienko i równomiernie rozwałkować ciasto, najlepiej na grubość 2 -3 mm. Jeśli ciasto będzie zbyt grube zamiast smaku faworków uzyskamy kruche ciastka. Jedno i drugie smaczne, ale jak robimy faworki więc trzeba przyłożyć się do wałkowania.😉
Hint2: zdecydowanie plusem pieczonych faworków jest brak konieczności długiego wyrabiania i ubijania wałkiem ciasta. Aby uzyskać pożądaną kruchość i charakterystyczne purchle, wystarczy dokładnie i cienko rozwałkować ciasto.
Przygotowanie:
1). Do miski przełóż żółtka, śmietanę oraz cukier puder. Dokładnie wymieszaj.
2). Dodaj miękkie masło, esencję waniliową (lub cukier waniliowy), połowę mąki oraz sól, zamieszaj do połączenia składników.
3). Dodaj drugą połowę mąki i zagnieć ciasto na gładką kulkę. Ciasto łatwo i szybko się zagniata i nie klei do dłoni.
4). Podziel ciasto na dwie części. Jedną część rozwałkuj cienko, na grubość ok 2 mm. Ciasto jest elastyczne, nie wymaga podsypywania blatu mąką.
5). Na płaską blachę połóż arkusz papieru do pieczenia. Możesz od razu przygotować drugą, faworki szybko się pieką i lepiej mieć od razu gotową drugą porcję.
6). Za pomocą radełka lub ostrego noża wytnij paski ciasta, zrób nacięcie na środku i przełóż przez niego jeden brzeg ciasta.
7). Faworki powinny mieć taką samą grubość (im cieńsze tym lepiej) i zbliżony rozmiar, dzięki temu równomiernie się upieką.
8). Faworki możesz ułożyć dość blisko siebie, podczas pieczenia nie zwiększą rozmiaru.
9). Blachę z faworkami wstaw do piekarnika nagrzanego do 170 ºC (najlepiej grzanie góra – dół). Piecz przez ok 12 -15 minut, aż będą miały jasnobrązowy kolor.
10). Po wyjęciu jednej porcji od razu wstaw drugą (szkoda marnować prąd na grzanie pustego piekarnika).
11). Świeżo upieczone, gorące faworki oprósz cukrem pudrem. Najsmaczniejsze są świeżo zrobione.
Smacznego!