To nie prawda, że domowa pizza będzie smakować jak z pizzerii. Chyba, że jesteście właścicielami pieca chlebowego opalanego drewnem 😉
I nie wierzcie tym, którzy mówią inaczej – nie da się i już.
Co nie oznacza, że nie warto próbować, żeby się zbliżyć do ideału, czyż nie?
Dzisiejszy przepis powstał metodą prób i błędów – od pachnących drożdżami placków do wysuszonych tekturek. Finalnie udało się znaleźć złoty środek i upiec pizzę prawie idealną.
Mi smakuje, mam nadzieję, że i Wam również <3
Składniki:
Ciasto:
- 250 g mąki pszennej typ 00 (lub 400)
- 10 g świeżych drożdży
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 2 łyżki oliwy
- pół łyżeczki cukru
- 125 -150 ml letniej wody (nie gorącej!)
- + trochę mąki do podsypania + 1 łyżka oliwy do wysmarowania miski
Sos:
- puszka pomidorów (polecam włoskie Pelati – nie są kwaśne)
- 2 średnie białe cebule
- 3 średnie ząbki czosnku
- łyżeczka mielonej słodkiej papryki
- łyżeczka suszonego oregano
- łyżeczka suszonej bazylii
- sól, pieprz do smaku
- kilka liści (u mnie 5 dużych) świeżej bazylii
- 2 łyżki oleju do smażenia
+ ulubione składniki do pizzy (u mnie tarta mozarella i pieczarki)
Składniki na 1 dużą pizzę o średnicy ok 33 cm
Czas: przygotowanie ok 45 minut + wyrastanie ciasta 2 godziny + pieczenie 10 minut.
Przygotowanie:
1). Do miski wykrusz drożdże, dodaj cukier, ok 3 łyżki letniej wody i 1 łyżkę mąki. Zamieszaj dokładnie, przykryj czystą ściereczką i odstaw na 15 minut w ciepłe miejsce (z daleka od okna i przeciągów).
2). Do osobnej miski przesiej (wtedy się bardziej napowietrzy) pozostałą mąkę, zrób wgłębienie, wlej oliwę z oliwek, sól oraz Stopniowo dolewaj wodę zagniatając ciasto.
3). Na początku ciasto wyrabiaj w misce (jest łatwiej i mniej naświnisz) a następnie przełóż na stolnicę oprószoną mąką i energicznie wyrabiaj przez około 5-8 minut aż ciasto będzie gładkie i elastyczne.
4). Miskę, w której było ciasto wysmaruj oliwą (dzięki temu podczas wyrastania nie przyklei się do ścianek), a następnie włóż do niej ciasto.
5). Przykryj czystą kuchenną ściereczką i odstaw na godzinę w ciepłe miejsce.
6). W międzyczasie przygotuj sos: na patelni rozgrzej olej, dodaj pokrojoną w kostkę cebulę oraz drobno posiekany czosnek, wymieszaj i podsmaż na niezbyt dużym ogniu (nie może się przypalić).
7). Gdy cebula się zeszkli, dodaj puszkę pomidorów, oregano, bazylię, paprykę, ok pół łyżeczki mielonego pieprzu i zamieszaj.
8). Duś pod przykryciem ok 10 minut, aż sos wyraźnie się zagęści – jeśli przez środek przeciągniesz łyżkę – sos powinien się rozstąpić jak Morze Czerwone przed Mojżeszem ;).
9). Na koniec dodaj ok pół łyżeczki soli, posiekane listki świeżej bazylii, zamieszaj i odstaw do wystudzenia.
10). Gdy sos przestygnie zblenduj go na gładką masę i spróbuj – ewentualnie dosól, dodaj trochę cukru (jeśli uznasz, że jest zbyt kwaśny), dopieprz itp.
11). Wracamy do ciasta, które powinno przez godzinę podwoić swoją objętość.
12). Wyciągnij ciasto z miski bezpośrednio na podsypaną mąką stolnicę, ponownie wyrób i przykryj wilgotną ściereczką (nie mokrą – najlepiej spryskać ją psikaczem do kwiatków) i zostaw na 15-20 minut.
13). Gdy ponownie podrośnie, spłacz je i bez użycia wałka rozciągnij formując cienki placek z nieco grubszymi brzegami.
14). Jeśli masz kamień do pizzy (polecam!) podsyp go dokładnie mąką i przełóż placek ciasta.
15). Rozgrzej piekarnik na maksymalną temperaturę (u mnie jest to 250 ºC) bez termoobiegu, najlepiej grzanie góra – dół.
15). Rozsmaruj ok 1/3 sosu (resztę możesz wykorzystać na kolejną pizzę lub zużyć jako sos do makaronu – będzie pasować idealnie).
16). Następnie posyp warstwą sera, dodaj ulubione składniki i ponownie z wierzchu posyp serem.
17). Wstaw do rozgrzanego piekarnika na 10 -12 minut aż ser i brzegi ciasta wyraźnie się zarumienią.
18). Podawaj gorące.
Smacznego!