Restaurant Week – czy warto wziąć udział?

Jak wybrać najlepsze menu i restaurację?
Warto dokładnie przeczytać co oferuje szef kuchni – jeśli nazwy dań kojarzą Ci się z egzotyczną wycieczką, warto wcześniej zasięgnąć pomocy wujka google, niż wybierać w ciemno (dorsz sous-vide, consome rybne czy parfait z wątróbki nie dla wszystkich są czymś oczywistym). Zachęcam do wypróbowania nieznanych do tej pory smaków – Restaurant Week daje wyjątkową możliwość skosztowania niekiedy bardzo wyszukanych dań za niską cenę.
Tutaj nie opłaca się być zachowawczym.
Jeśli jednak jesteś dość ostrożny i masz mocno hermetyczne kubki smakowe – nie porywaj się na głęboki kompot (#heheszek).
Zamiast ośmiorniczki sous vide czy ostryg weź lepiej dziczyznę – szok gastronomiczny mniejszy, a przejście na wyższy poziom smaku będzie znacznie łagodniejsze. Poszukaj menu z polędwiczkami wieprzowymi, kurczakiem czy pieczoną rybą. Być może po skosztowaniu zmienisz swoje nawyki i zdecydujesz się urozmaicić jadłospis :).
Wybieraj menu które w całości Ci się spodoba. Jeśli na przystawkę będzie ukochana zupa krem, na deser mocno czekoladowe brownie za którym przepadasz, ale danie główne to pieczona kaczka której organicznie nie znosisz – szukaj dalej.
Ja na przykład nigdy nie wybiorę menu z łososiem, którego po prostu nie lubię – pod żadną postacią (tak, wiem, podobno jestem dziwadłem w tej kwestii ;>).
Długie zęby mam również do sushi, wiem że mogę być zawiedziona więc odpuszczam.

Zaryzykuj
Jeśli do tej pory jadłeś dość zachowawczo i najlepiej dobrze znane dania, podczas festiwalu warto się przełamać i na przykład skosztować owoców morza w restauracji, która z nich słynie. Bo jak próbować, to tylko tam, gdzie szef kuchni ma doświadczenie w danych potrawach.
Przykład? Proszę bardzo.
Pomimo, że nie lubię owoców morza, na poprzedniej edycji festiwalu przełamałam się i spróbowałam ich w Lobsterze.
I wiecie co? Tak, jak ostrygi sobie odpuszczę (chociaż było to bardzo ciekawe doznanie), to na mule chętnie jeszcze nie raz się tam wybiorę. Okazało się, że do tej pory jadłam po prostu źle przyrządzone owoce morza (dlatego też byłam świecie przekonana, że ich nie cierpię), a wystarczyło trafić na dobrą restaurację i szefa kuchni który wie jak dobrze je przygotować, podkreślając ich delikatny smak.
Jeśli więc jesteś otwarty na nowe doznania smakowe to śmiało zaryzykuj, ale wybierz miejsce, które specjalizuje się w danej kuchni.
Sprawdź standardowe menu lokalu i przeczytaj opinie. Nie idź na krewetki do burgerowni, nie warto.

Najlepiej być głodnym
Być może zastanawiasz się, czy za 39 zł można się najeść.
Można :>
Najlepiej przyjść na głodnego, ale tak umiarkowanie – żołądek nie powinien rozpaczliwie przyklejać się do kręgosłupa z głodu a jedynie być możliwie pustym i domagającym się kolejnej porcji jedzenia.
Przez kilka edycji Restaurant Week odwiedziłam kilkanaście restauracji i ani razu nie wyszłam głodna. Wręcz przeciwnie, często byłam tak najedzona, że ciężko było mi się ruszać. ;> .
Owszem, zdarzyły się miejsca, gdzie dania mi nie smakowały i po spróbowaniu nie jadłam dalej, ale nie zmienia to faktu, że serwowane ilości zaspokoją nawet bardzo duży głód. Co więcej, zjedzenie przystawki, dania głównego i deseru odpowiednio skomponowanych, stanowiących idealną smakową synergię jest znacznie przyjemniejszym doznaniem niż zajadanie się jednym daniem.

Menu festiwalowe a codzienna kuchnia
Z okazji festiwalu restauracje biorące w nim udział mają okazje się wykazać i przygotować wyjątkowe (popisowe) dania, często nie serwowane na co dzień. 
Dlatego też warto właśnie w tym czasie wybrać się i spróbować nowego menu.
To bardzo istotny okres dla właścicieli restauracji i szefów kuchni – w  tym czasie są bardziej wystawieni na ocenę  (i krytykę) klientów. Jeśli nie spełnią oczekiwań – konsument raczej nie wróci by spróbować randomowych potraw. Bo skoro na festiwal się nie postarali, to skąd pewność, że na co dzień jest lepiej?
W przeważającej ilości miejsc, na szczęście było odwrotnie – podczas Restaurant Week pokazali się od najlepszej strony, dzięki czemu zyskali nowych klientów a ich obroty z pewnością wzrosły.
Dla nas, klientów, jest to przede wszystkim okazja do posmakowania wykwintnych dań przygotowywanych przez wybitnych szefów kuchni, bez konieczności zaciągania kredytu na spłatę restauracyjnego rachunku ;>. Możemy odwiedzić miejsca na które na co dzień nie byłoby ans stać.
Cena 39 zł obowiązuje wszystkie restauracje biorące udział w festiwalu. Bez znaczenia jakie ceny mają na co dzień w menu.
To także okazja do poznania obsługi, szefa kuchni i wyrobienia własnej opinii o danym miejscu.