Kilka lat temu w jakimś czasopiśmie przeczytałam artykuł o fasolce szparagowej.
Pamiętam jego tytuł ” Jesz fasolkę? To znaczy, że jest już lato”.
Zupełnie nie wiem dlaczego do tej pory o tym pamiętam, mimo, iż treści samego artykułu nie potrafię sobie przypomnieć.
Było to w czasach gdy mieszkałam we Wrocławiu a lato przychodziło dość szybko.
Zawsze było duszno, parno a upał potrafił nie odpuszczać nawet późno w nocy.
Truskawki jedliśmy już pod koniec maja, a wspomnianą fasolkę mniej więcej na początku czerwca.
Za każdym razem gdy widziałam w sklepach fasolkę przypominałam sobie tytuł artykułu i jakoś było mi z tą myślą raźniej. (Hej, jem fasolkę, mamy lato, są wakacje, jest super).
Jednak dla mnie prawdziwe lato przychodziło z początkiem lipca, gdy jeszcze były truskawki, dojrzał agrest i maliny oraz zaczęły pojawiać się wszędzie borówki, jagody i wiśnie. Te 2 tygodnie były dla mnie prawdziwą esencją lata – najlepsze owoce, dostępne od ręki prosto z ogródka.
Byłam przeszczęśliwa, gdy mogłam zrobić sobie gofry i obłożyć je obficie wszystkimi owocami (oczywiście dla lepszej przyczepności owoców, obowiązkowo dodawałam bitą śmietanę).
Do tej pory jednym z moich ulubionych deserów są owoce z kremówką (tą prawdziwą, własnoręcznie ubitą na sztywno) – słodka i kremowa śmietana połączona z lekko kwaśnymi owocami. Prawdziwy foodgasm<3
Przepis, który poniżej znajdziecie to dla mnie synonim prawdziwego lata – upalnego, słonecznego, z owocami, które można jeść przez cały dzień i nigdy nie ma się dość.
Przez moment zapomnienia, gdy fantazja za mocno mną szarpnęła, chciałam nazwać przepis: westchnienie/esencja lata i tak puścić to w internetowy świat. Ale szczęśliwie dość szybko przypomniałam sobie, że nie umiem, w romantyzm, mam już swoje lata i generalnie ” kobieto nie wydziwiaj” ;>.
Składniki:
ciasto kruche:
- 250 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 100 g zimnego masła
- 2 żółtka z dużych jajek (L/XL)
- 50 g cukru pudru Diamant
- skórka starta z 1 pomarańczy
- ziarna z 1 laski wanilii
- szczypta soli
krem:
- opakowanie waniliowego budyniu w proszku
- 500 m l mleka 2%
- 150 g masła 82%
- 3 łyżki cukru białego Diamant
góra:
- 350 ml kremówki (śmietana 30-36%)
- 1 łyżka cukru pudru Diamant
- 1płaska łyżka żelatyny
- 50 ml mleka 2%
- 1 kilogram dowolnych świeżych owoców (u mnie agrest, poziomki, truskawki, jagody, borówki)
Hint1: do tarty możesz wziąć dowolne owoce – powinny być świeże i suche, żeby ciasto dłużej zachowało świeżość a śmietana na nasiąkła sokiem z owoców.
Hint2: do przepisu wzięłam mąkę pszenną pełnoziarnistą, aby wzbogacić ciasto w błonnik, ale spokojnie możesz wybrać zwykłą mąkę pszenną tortową.
Hint3: krem budyniowy można zastąpić dowolnym kremem maślanym – ważne, żeby po schłodzeniu był zwarty, by podczas krojenia ciasto utrzymało kształt (krem się nie rozlewał).
Hint4: chociaż nie wierzę, żeby tak się stało (u mnie została zjedzona w całości już pierwszego dnia), ale zapewniam, że tarta spokojnie wytrzyma 3 – 4 dni w lodówce.
Hint5: skórkę z pomarańczy możesz zastąpić skórką z cytryny – smak się zmieni, ale będzie równie smaczne.
Hint6: dodatek żelatyny jest niezbędny aby ubita śmietana pozostała sztywna pod ciężarem owoców.
Przygotowanie:
1). Mąkę zmieszaj z cukrem pudrem i szczyptą soli. Całość przesiej i przełóż na stolnicę.
2). Zimne masło zetrzyj na tarce na dużych oczkach i połącz z mąką.
3). Na środku ciasta zrób zagłębienie i dodaj do niego dwa żółtka, nasiona z 1 laski wanilii oraz skórkę startą z pomarańczy.
4). Zagnieć energicznie ciasto w kulkę, owiń folią spożywczą i wstaw do lodówki na 30 minut.
5). Przygotuj budyń zgodnie z instrukcją podaną na opakowaniu, odstaw do wystudzenia.
6). Gdy będzie letni zmiksuj z miękkim masłem i wstaw do lodówki.
7). Schłodzone ciasto rozwałkuj cienko i wyłóż nim spód i brzegi formy na tartę. Nakłuj widelcem (dzięki temu, równomiernie się upiecze i będzie miało równą powierzchnię) i wstaw na ok 15 minut do rozgrzanego do 190º C piekarnika (grzanie góra – dół, bez termoobiegu).
Wyjmij gdy brzegi się zarumienią i odstaw do całkowitego wystudzenia.
8). Łyżkę żelatyny zmieszaj z mlekiem, odstaw na 10 minut, żeby napęczniała, a następnie włóż do mikrofalówki na 10 sekund na średnią moc – żelatyna powinna całkowicie się rozpuścić. Odstaw do wystudzenia na ok 3 – 4 minuty.
9). Kremówkę ubij na sztywno, następnie dodaj cukier puder, płynną żelatynę i dokładnie wymieszaj, żeby składniki dobrze się połączyły. Wstaw do lodówki aż śmietana stężeje.
10). Ciasto wyjmij z formy, dodaj krem budyniowy, a na wierzch ubitą kremówkę (polecam nakładać za pomocą rękawa cukierniczego).
11). Całość udekoruj umytymi i osuszonymi owocami – opcjonalnie dodaj także liście mięty.
12). Przed podaniem posyp z góry cukrem pudrem.
Więcej o tym jak skutecznie i z głową osłodzić życie znajdziecie tutaj: http://uczymyjakslodzic.pl/